Nawigacja
Biblioteka internetowa
Aktualnie online
Losowa fotografia
Reklama
Telefon w sprawie dzieci
Od grosika do złotówki
Logowanie
.
Kalendarz
Po | Wt | śr | Cz | Pi | So | Ni |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
BIP
Budka lęgowa SP60
Nasz Patron - Hubert Wagner
Bydgoszcz Inaczej
II Międzynarodowy Turniej Piłki Siatkowej
Międzynarodowy Turniej Piłki Siatkowej
Najczystsza w Polsce
BKS Transfer Bydgoszcz
MUKS Rekin
Stowarzyszenie
Komunikat!!!
Kościelisko dzień jedenasty
Miał być długi wymarsz w góry, a tu okazało się, że grupa, która zdecydowała się wyruszyć na szlak, jest tak dobrze przygotowana, że o godz. 10.40 byliśmy już prawie u celu. Trzeba było zarządzać dłuższe przerwy, bo zapowiedzieliśmy w kuchni nasz powrót na godz. 17-stą. Zdążaliśmy do celu idąc przez Skupniów Upłaz na Przełęcz między Kopami, następnie w kierunku Kościelca nad Czarny Staw. Po dłuższym odpoczynku w "pięknych okolicznościach przyrody" udaliśmy się do schroniska "Murowaniec". Tam też odpoczywaliśmy, by nabrać sił na zejście żółtym szlakiem do Doliny Jaworzynka. Z taką grupą można wszędzie pójść, tylko szkoda, że tak późno... Jutro ma być załamanie pogody.
marsz przez Skupniów Upłaz
zdjęcie na tle Giewontu
tu byliśmy o 10.40
miejsce gdzie zginął Mieczysław Karłowicz
nad Czarnym Stawem
Komunikat!!!
Kościelisko dzień dziesiąty
Od rana zapowiadał się upalny dzień. Dlatego wcześnie rano, zgodnie z planem i rezerwacją wybraliśmy się do Sromowców Niżnych by spłynąć Dunajcem do Szczawnicy. Był to bardzo dobry pomysł, gdyż co niektórzy na tratwach (łodziach) odsypiali i było ciszej, i bezpieczniej. Poza tym flisak mógł bez przeszkód opowiadać to, co wiedział, bo nikt mu nie przeszkadzał. Tak więc przedpołudnie spędziliśmy na wodzie, a w południe na chwilę wpadliśmy na zakupy do Szczawnicy, która jest o wiele ładniejsza od Zakopanego. Za to obiad zjedliśmy w Czorsztynie, po czym udaliśmy się do Dębna zwiedzić najstarszy na Podhalu średniowieczny kościółek drewniany, gdzie polichromie wykonane temperą cały czas utrzymują barwę... kilkaset lat. Wszyscyśmy sobie przypomnieli, jak to Janosik z Maryną brali w tym miejscu filmowy ślub. Myślałem, że kościółek został przeniesiony z powodu ukończonej zapory (byłem zwiedzającym w tamtym czasie) ale mieszkańcy uchronili i kościół (cały czas czynny) i wioskę.
góry wczesnym rankiem
spływ Dunajcem
kościół pw Michała Archanioła w Dębnie
fragment wnętrza
Komunikat!!!
Kościelisko dzień dziewiąty
Dzisiaj kolejny piękny dzień. Przed południem wizyta w Centrum Edukacji Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz spacer po Krupówkach. Po południu Aquapark w Zakopanem , zjeżdżalnie, baseny z widokiem na Giewont i Gubałówkę a wieczorem oczywiście mecz... na orliku. Kadra na pewno przegra. Można im obiecać wszystko a wynik do przewidzenia - bezpieczny. Za zgodą kierownika kolonii piszący relacje dostał zgodę na sprawdzenie sytuacji w TPN. Tatry zaludnione....
przed Centrum Edukacji
ekspozycja
w grocie
a w Tatrach pogoda do chodzenia
Komunikat!!!
Kościelisko dzień ósmy
Koloniści uważają, że dzisiejszy dzień jest najprzyjemniejszy. Rano byli w parku linowym a po południu na kręgielni. Szkoda tylko pogody...
wędrówka w parku linowym
wędrówka w parku linowym
na kręgielni
Komunikat!!!
Kościelisko dzień siódmy
Nareszcie jest pogoda idealna, by pójść na górską wycieczkę. Wybraliśmy trasę trochę dłuższą od poprzednich (tak by jednak zdążyć na obiad) z łagodnym podejściem i dość długim zejściem po stopniach. I tak zaraz po śniadaniu podjechaliśmy do Brzezin, po drodze w Cyrli "zabierając" panią dyrektor ośrodka i zarazem wspaniałego przewodnika tatrzańskiego. Swoje kroki z Brzezin skierowaliśmy na Psią Trawkę, wybierając stamtąd szlak czerwony prowadzący na Waksmundzką Polanę. Od pani dyrektor dowiedzieliśmy się, że jest to pierwszy szlak turystyczny wytyczony w Tatrach. Jest to szlak mało uczęszczany. Za to na Gęsiej Szyi tłok. Latem z Gęsiej Szyi schodzi się na Rusinową Polanę po stopniach (jest ich ponad tysiąc). Jakiś mały chłopiec (ok. 4 lat?) spytał się mnie po drodze, dlaczego schodzimy, kiedy wszyscy podchodzą? Na szczęście odpowiedział za mnie jego tata. Ponieważ w kościele na Wiktorówkach trwała msza święta i uczestniczyło w niej na zewnątrz wielu turystów, skierowaliśmy swoje kroki ku Zazadni. Wieczorem planowane jest ognisko.
pierwszy odpoczynek nad Suchą Wodą
postój na początku Waksmundzkiej Polany przy krzyżu ufundowanym przez Maksymiliana Nowickiego, zoologa, który wystarał się, by od 1868 roku prawnie były chronione kozice i świstaki.
widok z Gęsiej Szyi
zejście na Rusinową Polanę
widok z Rusinowej Polany na Tatry Bielskie
Komunikat!!!
Kościelisko dzień szósty
I znowu koloniści regenerują siły na termach, tym razem w Chochołowie. Niedługo będą tak zregenerowani, że malowanie na szkle, granie w ping ponga i dyskoteka im nie wystarczy. W dodatku po obiedzie, wykorzystując fakt, że znalazła się Góralka, która zgodziła się pokazać kolonistom, jak robi się (ł)oscypki, poszliśmy z nimi do bacówki najeść się zdrowego owczego sera. Mieli nawet sobie ulepić własne, ale nie było burzy i mleko się nie ścięło. Trzeba będzie koniecznie pójść z nimi w góry, bo inaczej ośrodek tego nie wytrzyma. Na razie pogoda na to nie pozwala.
w bacówce przed lepieniem (ł)oscypków
nadal przed lepieniem (ł)oscypków
w tym momencie okazało się że to była prawdziwa podpucha i mleko się nie ścięło
wędzenie oscypków i kolonistów
dziesiejszy widok na Giewont
Komunikat!!!
Kościelisko dzień piąty
Po wczorajszej dyskotece (która organizowana jest co drugi dzień) i całodniowej regeneracji sił przygotowaliśmy się od rana do wymarszu w góry, a tu raptem spadł zapowiedziany dopiero na 13-stą deszcz. W zasadzie to nie był deszcz, bo w deszczu można pospacerować, ale ulewa. Taka, że Górale pochowali się po chałupach, no i my też. Pogoda zaczęła zarządzać rozkładem dnia. Na szczęście w ośrodku znalazło się trochę szklanych płytek, farby, pędzle i piłeczka ping pongowa, więc młodzież mogła zająć się sztuką zdobienia oraz rozgrywkami tenisa stołowego. O 13-stej zamiast padać, przejaśniało. Po obiedzie wybraliśmy się na mały spacerek zobaczyć tor biathlonowy w budowie. Ponieważ na 17.30 był zaplanowany mecz piłki nożnej kadry nauczycielskiej z wychowankami, zrezygnowaliśmy z dalszej wędrówki nad potok Czarnego Dunajca, do miejsca, gdzie zlewają się różnego koloru Wody, tworząc ostatecznie Czarny Dunajec. Kadra, jak to kadra mecz przegrała 4:2 (co było do przewidzenia) i w nagrodę wychowankowie zostali zaproszeni na pokaz zdjęć przyrodniczych w technice 3D.
od rana padało tak, że nawet motyl schronił się pod naszym dachem
malowanie na szkle i śpiewanie piosenek, które umie grać pan Dorian Makowski. A umie wszystko
gra w warcaby wieloosobowe
rozgrywki znalezioną piłeczką w ping ponga
Biathlon Kościelisko w budowie
Po wczorajszej dyskotece (która organizowana jest co drugi dzień) i całodniowej regeneracji sił przygotowaliśmy się od rana do wymarszu w góry, a tu raptem spadł zapowiedziany dopiero na 13-stą deszcz. W zasadzie to nie był deszcz, bo w deszczu można pospacerować, ale ulewa. Taka, że Górale pochowali się po chałupach, no i my też. Pogoda zaczęła zarządzać rozkładem dnia. Na szczęście w ośrodku znalazło się trochę szklanych płytek, farby, pędzle i piłeczka ping pongowa, więc młodzież mogła zająć się sztuką zdobienia oraz rozgrywkami tenisa stołowego. O 13-stej zamiast padać, przejaśniało. Po obiedzie wybraliśmy się na mały spacerek zobaczyć tor biathlonowy w budowie. Ponieważ na 17.30 był zaplanowany mecz piłki nożnej kadry nauczycielskiej z wychowankami, zrezygnowaliśmy z dalszej wędrówki nad potok Czarnego Dunajca, do miejsca, gdzie zlewają się różnego koloru Wody, tworząc ostatecznie Czarny Dunajec. Kadra, jak to kadra mecz przegrała 4:2 (co było do przewidzenia) i w nagrodę wychowankowie zostali zaproszeni na pokaz zdjęć przyrodniczych w technice 3D.
od rana padało tak, że nawet motyl schronił się pod naszym dachem
malowanie na szkle i śpiewanie piosenek, które umie grać pan Dorian Makowski. A umie wszystko
gra w warcaby wieloosobowe
rozgrywki znalezioną piłeczką w ping ponga
Biathlon Kościelisko w budowie
Komunikat!!!
Kościelisko dzień czwarty
Akurat dziś przed południem pada i chmury zabrały piękne widoki. I to był powód, by wybrać się na termy (basen) do Bukowiny Tatrzańskiej. Natomiast po obiedzie wybraliśmy się na pierwsze zakupy oraz zwiedzić główna ulicę stolicy Tatr, a nawet główną ulicę Polski - Krupówki. A jest co podziwiać, gdyż w ostatnich latach wyłonił się nowy styl zakopiański, który nawet nie śnił się w najgorszych snach Stanisławowi Witkiewiczowi.
widok z okna
na głównej ulicy Krupówkach
nowy styl zakopiański
nowy styl zakopiański - Krupówki 40
wieczorny widok z okna
Komunikat!!!
Kościelisko dzień trzeci
W nocy nad Kościeliskiem przeszła burza, a nad ranem... A nad ranem wszyscy, którzy przyjechali w Tatry wyszli na szlak do TPN, więc było tłoczno, jakby to była Wielka Polska Majówka. Na wejście do Doliny Strążyskiej czekaliśmy kilkanaście minut. Jakoś udało nam się przecisnąć pod wodospad Siklawicę (na końcu doliny). W drodze na Czerwoną Polanę panował ruch obustronny, więc nikt nikogo nie wyprzedzał. W tym czasie na Doliną Strążyską zawisł śmigłowiec ratowniczy, widocznie w tym natłoku turystów coś się wydarzyło. Potem był wymuszony postój na Czerwonej Polanie, by w swojej kolejności wejść na Sarnie Skałki. Przy zejściu do Doliny Białego było już swobodniej, ale nie na długo, gdyż pod Krokwią, gdzie znajdują się skocznie, znów było tłoczno. Jutro dzień zregenerowania sił na następne trasy.
pod wodospadem Siklawica w Dolinie Strążyskiej
odpoczynek na Czerwonej Przełęczy
na Sarnich Skałkach
na Sarnich Skałkach
Komunikat!!!
Kościelisko dzień drugi
W ramach rozgrzewki wybraliśmy się do TPN przez Stanikowy Żleb na Jaworzynkę Miętusią, by zejść na Przysłop Miętusi (skąd do wybory były jeszcze cztery kierunki). Zrezygnowaliśmy z wejścia na Czerwone Wierchy i wybraliśmy pięknie ukwieconą Dolinę Małej Łąki.
widok na Czerwone Wierchy z Jaworzynki Miętusiej w dole Dolina Kościeliska
spacer przez Jaworzynkę Miętusią
zejście do Przysłopu Miętusiego
odpoczynek w Dolinie Małej Łąki
Komunikat!!!
Kościelisko
Dzień pierwszy: Dziś wybraliśmy się na spacer przez Butorowy na Gubałówkę. Przez całą drogę towarzyszył nam cudowny widok na Tatry. Dodatkową atrakcją był zjazd wyciągiem krzesełkowym na Polanę Szymoszkową.
Wejście do Domu Wczasów Dziecięcych
panorama Tatr sprzed kapliczki pw Nawiedzenia NMP na Prędówce